wtorek, 1 lutego 2011

4.

Ostatnio idzie mi całkowicie nie ok! Zajadam stresy, złe samopoczucie... no nie czarujmy się po prostu mam napady jak ta lala. I mogę się usprawiedliwiać, ale wiem, że po prostu nie staram się ich ograniczać. Od dawna nie było pod tym względem aż tak źle i bulimicznie. Zdarzało się zjeść więcej, ale nie na taką skalę... W sumie korzystając z ferii muszę się za siebie wziąć, bez szkoły będzie prościej.

Studniówka była absolutnie zjebana, chociaż będzie to niezapomniany dzień, bo after party było super :)) Krótko mówiąc zajebisty dzień chociaż przez kilka godzin naprawdę się męczyłam - kompleksami, atmosferą. Później było niesamowicie.

Poza tym byłam dziś u alergologa, jestem uczulona na wszystkie roślinki, pierze i trochę zwierząt. Zajebista sprawa z tą alergią. Niby się odczulałam, ale nic nie pomogło, a teraz przy niedoczynności tarczycy nie mogę, więc jestem w dupie...

Wracam do zadań z matematyki :)

1 komentarz:

  1. czyli ogolny bilans studniowki na plusie! moja już za 1,5 tygodnia ;]
    Masz ferie, nie masz szkoły to dobry okres zeby trochę się pomeczyc i wrocic do szkoły o pare kg lzejsza :) wiem ze dasz rade :*
    Staram się nie poddawać. ale jeszcze nie spotkałam osoby, która byłaby na tyle przekonywująca bym poczuła się lepiej. Brakuje mi czyjegos ZROZUMIENIA, pogadania o tym. I nie tylko o tym ze sie nadaje, ale tez przetrzepania dupy z powodu lenistwa. na kazdym kroku przekonuje się, że muszę liczyć na siebie..

    OdpowiedzUsuń