Dawno nie pisałam, ale pojechałam na ferie spalać kalorie na stoku. Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolona, bo moje nogi i brzuch wyglądają zdecydowanie lepiej. Bawiłam się dobrze, ale teraz czas wrócić do szkoły. Zresztą mam już trochę dosyć zimy - ogromnie ją kocham, ale kiedy nie ma czasu na chociażby weekendowe wyjazdy na narty, czekam na wiosnę :)
Muszę przysiąść nad nauką stricte do matury! Pouczyć się porządnie i dostać bez problemów tam gdzie chcę. Inaczej chyba czeka mnie rok przerwy, bo niestety moja ambicja nie zna granic i nie zadowolę się byle czym.
Dzisiaj jak na razie zjadłam bułkę, płatki z mlekiem i coś a la tosta, tylko z ciemnego pieczywa i z serem niskotłuszczowym. Mam nadzieję, że to koniec na dziś, bo szerze powiedziawszy myślałam, że będzie lepiej. No, ale nie ma co narzekać, dokończę to co mam zrobić do szkoły i wezmę się za ćwiczenia.
Czuję się porządnie zmotywowana, jakiś taki optymistyczny dzień mam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz