Nie raz leżąc w łóżku przed zaśnięciem myślę o tym ile czasu mi ucieka. Ciągle tylko, rok po roku, marzę o tym, że będę lepsza, chudsza, zacznę znowu rozwijać się muzycznie, itd, itd. Z roku na rok absolutnie nic się nie zmienia. Wpadłam w jakiś taki nieciekawy nastrój i zamiast wziąć się do roboty oszukuje siebie, pozwalając sobie myśleć, że coś robię.
Tak czy siak, ostatnio moje problemy zdrowotne atakują i czuje się nie najlepiej. Zostałam więc dziś w domu i pomimo złego samopoczucia pasowałoby jakoś wykorzystać ten czas - nie mówię tu o ćwiczeniu, ale może jakieś większe ograniczenia...?
Wieczorem wybieram się do filharmonii. Ach, uwielbiam muzykę graną na żywo. Kocham obserwować muzyków. Zawsze przy tym czuję w sercu smutek, że to nigdy nie będę ja, ale pomimo tego warto :)
Co do jedzenia jak na razie posiliłam się serkiem wiejskim, 2 grzankami z chleba żytniego i 2 wafelkami z fruktozą. Razem ok 450 kcal :) Do wieczora mam nadzieję nie zjem dużo więcej.-
# edit 13:15
Właśnie zjadłam obiad. Jogurt naturalny (88,5 kcal) i jajko na twardo (95 kcal). Mam świetny humor, bo poćwiczyłam i czuje się lekka! <33 Mam dużo motywacji do nauki, a do tego przepełnia mnie energia. Oby więcej takich dni!
Kurcze, też bym chciała mieć w sobie tyle siły i energii co Ty :)
OdpowiedzUsuńniestety znów mam depreche, jestem załamana studiami, zdrowiem i wszystkim po kolei.
czemu to wszystko musi być takie trudne? nie rozumiem tego.
ale mimo tego cieszę się, że zaczynasz od nowa i mam nadzieję, że tak będzie już zawsze! ;**
Ciesze sie ze znowu zaczęłaś pisać. Tesknilam <3 Trudno jest się podnieść, zacząć znowu od nowa, ale kto powiedzial ze to niemozliwe? ;) Dieta nie bedzie pogarszac Twoich problemow zdrowotnych?
OdpowiedzUsuń