Potrzebuję chwili samotności, zapomnienia. Potrzebuję się uchlać, odpalać papierosa od papierosa. Potrzebuję kawy i jogurtu naturalnego. Najbardziej jednak potrzebuję zmian i oderwania się od tej cholernej monotonii. Chciałabym być lepszą przyjaciółką, córką, siostrą. I ciągle tylko to: potrzebuje i chciałabym. Czuję się nieźle przywieszona - nie wiem o co w tym wszystkim chodzi.
Chudniemy, chudniemy. Jakoś tam to odchudzanie idzie, obsesja popycha mnie do przodu. Więc mam nadzieję na kilka kilogramów na minusie do końca tego miesiąca.
Yves Saint Laurent - Opium dla mężczyzn to mój aktualny zapach. Naprawdę poprawia mi nastrój. Szkoda, że nie odchudza...
Nie jestem dżentelmenem pijąc czerwone wino o 10 rano...
Coby nie powiedzieć - uwielbiam ferie ;))
też jestem alergikiem, niestety, na zwierzęta wszystkie, prócz psów.
OdpowiedzUsuńco do studniówki, no cieszę się, że chociaż after party było udane, na ten czas kompleksy znikają :) przynajmniej powinny ;)
no u mnie z jedzeniem to bardzo różnie, grunt, że nie idzie w górę.
poza tym miałaś rację, tydzień szybko się skończył, mogłam się wyspać i póki co jest ok :)
aaa! wąchałam ten zapach! kocham :D:D:D
;*